UŻYTKOWOŚĆ

PRZEPRASZAMY STRONA W BUDOWIE

Wieczorny telefon "Wojtek masz chwilę? Strzelałem do łani..." no to pakujemy się i jedziemy. Zabieram ze sobą debiutanta, to będzie jego pierwszy postrzałek. "W zapasie" czeka jeszcze AlfaZE Stobrawskiej Kniei . Na miejscu sprawdzamy zestarzał, dopytuję o reakcję zwierzyny, ile sztuk było, kierunek uchodzenia. Otok, latarka i zaczynamy.
UNKAS (Orfeusz Wielka Sfora Urwisów) od razu podejmuje trop, prowadzi pewnie, nie za szybko. Gdy lekko zejdzie z tropu naprowadza się z powrotem. Kilka kropelek farby na zestrzale a potem nic. Nie mamy pewności czy czasem nie prowadzi nas po tropie reszty chmary, ale idziemy, nie przeszkadzając psu. Po 250 m jest. Odnaleziona. Krótkie głoszenie i wielka satysfakcja, wszystkie wcześniejsze ścieżki tropowe, które układaliśmy przyniosły wspaniały efekt.




***

(27.07.2019) godz. 5:30 rano dzwonek telefonu wyrywa mnie z błogiego snu... "strzelałem ok. 4:00 do dzika z bliskiej odległości, chyba zaznaczył, ale nie ma farby ani tym bardziej czarnego zwierza, już prawie godzinę chodzę i nic... pomożesz? "...
po 2,5 godzinach od telefonu jesteśmy z ELBĄ z Wdeckiego Parku na miejscu i rozpoczynamy pracę na otoku...
po przejściu ok. 450 m na niesfarbowanym tropie z łoża podnosi się przelatek... krótki gon suki i stanowienie na dystansie 50 m pozwoliły na dostrzelenie postrzałka...
w trakcie oględzin tuszy stwierdzono postrzał przez lewą szynkę z uszkodzeniem kości, kula została w środku

***

"szewc bez butów chodzi"...
mocny selekcyjny rogacz strzelony na wylegniętym życie...
po oddanym strzale z dystansu 150 m zrobił niespełna metrowy sus w wysokie zboże i padł... pewny swego schodzę z góry w wąwóz jednak szeroki rów z wodą i wysokimi trawami uniemożliwia mi zejście bezpośrednio na miejsce zestrzału... nic to, nadrabiam 500 m i jestem...
z góry wszystko ładne a w wysokim życie już tak piękne nie było... godzina szukania bez efektu...
podśmiechiwanie się żony, że "rzekomo" już się starzeję i wzrok nie ten oraz że w domu tyle psów a kiedy potrzeba to na polowaniu akurat nie mam dodatkowo podsyca narastającą niepewność, że może coś mi się przywidziało i sromotnie spudłowałem bądź co gorsza raniłem...
ELBA z Wdeckiego Parku (PASJA) w niespełna minutę rozwiała te wszystkie rosterki...
"polowanie bez psa, to jak wesele bez muzyki"